Marvel Classic to seria komiksów wydanych w twardych oprawach – tym razem poszerza się o kolejne dzieło, który opowiada historię Moon Knighta. Egmontu powiększył swój cykl o nowy album superbohaterski autorstwa Briana Michaela Bendisa, który w komiksowym, szczególnie superbohaterskim jest bardzo znany – bardzo lubię jego komiksy z Daredevilem. A jak będzie tym razem? Przekonajcie się!
Moon Knight recenzja komiksu
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Ilustrator: Alex Maleev
Wydawca: Egmont
Data wydania: 23.08.2023
Oprawa: twarda
Strony: 288 str.
Format: 170 x 260 mm
Marc Spector, jako Moon Knight, tym razem zyskał nie tylko niezwykłe moce, ale także zmaga się z poważnymi problemami psychicznymi, gdzie drzemie wiele różnych osobowości – to drugie jest już akurat znane z innych komiksów o tym bohaterze, jednak tutaj ten wątek pojawia się ponownie. Aby odzyskać równowagę emocjonalno-umysłową, osiedlił się w Los Angeles i staje wieczorami do walki z lokalnymi przestępcami. W komiksie historia nie może być zbyt prosta i komplikuje się, gdy przestępcy z Nowego Jorku zaczynają działać w tym mieście, w tym genialny przestępca, który staje się wielkim wyzwaniem dla bohatera. Kto? A tego Wam nie powiem 🙂 Moon Knight nie działa jednak sam, bo może liczyć na pomoc innych superbohaterów, jednak czy na pewno? Ze względu na stan psychiczny bohatera pojawia się sporo zwątpień, czy oni naprawdę istnieją…
Album wydany na naszym rynku zawiera dwanaście numerów zeszytowych, czy dokładnie tyle samo co w standardowym Runie o Moon Knight, więc dostajemy tutaj pełną historę. Po autorze spodziewałem się mrocznej hostorii i właśnie taką tutaj dostałem. Michael Bendis udowadnia swoje umiejętności , tworząc dynamiczną akcję i zapewniając czytelnikowi rozrywkę, podobnie miało to miejsce w komiksach z Daredevillem, czyli kolejnym bohaterem walczącym często w mroku miasta.
Moon Knighta jako bohatera bardzo lubię głównie za sprawą jego unikalności i ukazania problemów psychicznych jako realnego problemu, a nie bohatera o nieskazitelnie czystej krwi – sam bohater takie problemy ma i są one realne. Niekiedy wychodzi mu to na dobre, a niekiedy jest to problematyczne w walce ze złem. Ten komiks ukazuje takową historię jeszcze bardziej, robiąc z tej problematyki główny napęd do ciekawej historii i fabuły całego komiksy.
Na plus należy również zaliczyć oprawę graficzną autorstwa Alexa Maleeva, która doskonale oddaje mroczny klimat postaci Moon Knighta. Dodatkowo efekt lekkiego rozmazania podoba mi się niesamowicie, jakbyśmy akcję oglądali przez mgłę lub w jakimś amoku, co jeszcze bardziej podkreśla problemy osobowościowe bohatera głównego.
Recenzja komiksu Moon Knight – podsumowanie
Podsumowując, „Moon Knight” to niezłe dzieło osadzone w świecie Marvela, które opowiada historię Marka i jego problemów psychicznych. Komiks jest narysowany świetnie, a akcja jest ciekawa i interesująca. Komiks idealny zarówno dla nowych osób poznających bohatera, ale też wyjadaczy.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza do recenzji.