Giant Days to seria, która wydawana jest w Polsce już od jakiegoś czasu, ale ze względu na powrót na studia zdecydowałem się sięgnąć po ten tytuł. Kuba ale czekaj, jaki to ma związek? A no właśnie, bo Tom 1 Giant Days opowiada historię trzech dziewczyn, Daisy, Esther oraz Susan , które poszły na studia. Czy pierwsze przygody studentek okazały się ciekawe i czy warto sięgnąć po pierwszą odsłonę serii, oraz po następne tomy?
Giant Days Tom 1: Królowe Dramy
Scenariusz: John Alliso
Ilustrator: Lissa Treiman
Wydawca: Non stop comics
Data wydania: 13.09.2017
Oprawa: miękka
Strony: 112 str.
Format:170 × 260 mm
Seria Giant Days wydawana jest w Polsce już od 2017 roku, jednak dopiero teraz zabrałem się za tę serię. W momencie pisania tego artykułu premierę ma 11 tom serii i zmierza powoli do zamknięcia historii. Giant Days Tom 1 nosi podtytuł Królowe Dramy.
Wydanie i stylistyka komiksu
Giant Days Tom 1 wydany jest naprawdę nieźle, w miękkiej, matowej oprawie bez dodatkowych elementów błyszczących. Nie posiada on skrzydełek, co niektórym może przeszkadzać – dla mnie to jednak nic wielkiego. Na okładce pierwszego tomu znajduje się Esther, chyba moja ulubiona postać z całej trójki – dlaczego o tym mówie? W całej serii na okładce zawsze pojawia się tylko jedna z trzech głównych bohaterek w kolejności: Esther, Susan i Daisy. Po całym cyklu zaczynamu od początku. Bardzo fajny, mały zabieg, a cieszy.
Za ilustracje odpowiada Lissa Treiman, która wykonała kawał świetnej roboty. Świetnie nawiązują one do stylistyki samego komiksu oraz idealnie obrazują uczucia i przygody trzech młodych studentek. Z czasem, w kolejnych tomach nieco się ona zmienia, jednak nadal pozostaje na świetnym poziomie. Kolory również są tutaj świetnie dobrane – jest wesoło, kreskówkowo i pełno sytuacji jest przerysowywanych właśnie za pomocą kolorów.
Scenariusz komiksu Giant Days Tom 1
Tak jak już wcześniej zaspoilerowałem, historia Tomu pierwszego Giant Days opowiada historię trzech dziewczyn, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze studiami. Widać to na każdym etapie i kadrze, bo przez większość czasu są zagubione i nie wiedzą w jaki sposób podejmować decyzje. Często ich przygody czy problemy są strasznie przerysowane, co powoduje, że czuć od nich niezdarność. Jest jednak to bardzo urocze i….ludzkie, przypominając sobie pierwsze tygodnie na studiach prawdopodobnie zachowywałem się tak samo.
Same dziewczyny opisane w historii świetnie do siebie pasują. Każda inna, indywidualna, posiadająca swoją własną, unikatową historię. Dzięki takiemu połączeniu zawsze mają co robić i często wpadają w nie lada kłopoty czy miłosne zawody.
Nie można też nic złego powiedzieć o drugoplanowych postaciach, które świetnie uzupełniają wątki w historii. Również są bardzo unikatowe, co dodaje historii autentyczność i różnorodność w wielu momentach.
Pierwszy tom opowiada właśnie o zagubieniu w wielu sytuacjach i pakowaniu się w liczne niesympatyczne wydarzenia. Dziewczyny wychodzą jednak z tego zwycięską ręką, nie zawsze jednak w pełni radosne.
Ukazywanie przygód Daisy, Esther oraz Susan jest bardzo urocze i zabawne – to właśnie ten element komiksu spodobał mi się najbardziej. To bardzo luźna pozycja z prostą historią i fajnym humorem. Opowieść jest ciekawa, ale nie aż tak, żeby wciskała w fotel. Chętnie jednak po przeczytaniu sięgnąłem po następne tomy.
Recenzja Giant Days Tom 1: Królowe Dram – podsumowanie
Komiks Giant Days Tom 1 czyta się bardzo dobrze, to fajnie napisana historia z dobrze przygotowanymi ilustracjami. Przygody studentek są wielowymiarowe, kolorowe, często sprowadzają się nawet do przyziemnych problemów, które dla młodo upieczonych studentek stanowią nie lada wyzwanie. Pozycja bardzo luźna, przystępna dla każdego, kto chce nieco oderwać się od bardziej „cięższych pozycji”. To tak zwany „Fillerek” między ciężkimi tytułami, ja my to nazywamy w naszym planszówkowym świecie.