Do naszej kolekcji trafiła ostatnio gra Feelinks, która porusza dość trudny temat, czyli emocje. Jeśli chodzi o planszówki, to nie przepadam za takim właśnie połączeniem. Zazwyczaj omijałem takie gry szerokim łukiem, bo ciężko było mi się wczuć i dobrze bawić. Tym razem jednak było trochę inaczej… Przeczytajcie, co myślę o grze Feelinks i czy spodobała mi się, czy też nie.
Feelinks
Czas gry: około 30 minut
Wydawca: Funiverse
Wiek: 8+
Liczba graczy: 3-8
Mechanika: głosowanie
Tematyka: emocje
Grę najtaniej kupisz tutaj!
Zawartość pudełka:
- 1 tor Emocji
- 24 karty Emocji
- 120 kart Sytuacji
- 9 kart Partnerów
- 72 karty Głosowania
- 8 żetonów graczy
- 1 instrukcja
Wykonanie
Wewnątrz pudełka średniej wielkości znajdziemy sporo elementów, jednak najważniejsze z nich są karty Emocji oraz karty Sytuacji. Za część graficzną gry odpowiada Frank Chalard, którego grafiki widnieją przede wszystkim na pierwszych wspomnianych kartach. Są one dość chaotyczne, „nabazgrane” i nietypowe. Mi osobiście taki styl się nie podoba i przypomina ten, który mogliśmy spotkać w starym serialu animowanym dla dorosłych Władcy Much. Mnie zawsze taka kreska odrzucała i wydaje mi się, że młodsi gracze mogą odstawić grę na bok, ze względu na takie grafiki. Są one też średnio czytelne i nie ukazują emocji, jednak z pomocą przychodzą odpowiednie podpisy. W grze mamy 24 różne emocje, podzielone na trzy różne grupy. Z każdej grupy podczas gry będzie używana tylko część.
W pudełku jest też dwustronna plansza, małe karty głosowania, żetony, ale też karty Sytuacji. Jest ich aż 120 podzielone na trzy różne kategorie: rodzinną, szkolną i pośród przyjaciół. Na każdej karcie znajdziemy trzy różne sytuacje, które niekiedy mogą wywołać uśmiech na naszej twarzy.
Rozgrywka
Na początku gry każdy wybiera swój żeton oraz zabiera karty głosowania w wybranym przez siebie kolorze. Jest to bardzo ważne, bo dzięki temu będą przyznawane punkty. Następnie wykładamy odpowiednie emocje przy planszy. Każda kategoria ma swój określony znak i na jej podstawie będziemy zmieniać karty oraz głosować. Jeśli gramy na większą liczbę osób, musimy też przygotować karty drużyn. W zależności jak wylosujemy te karty, potem będziemy zgadywać emocje partnerów. Trzeba też wybrać karty Sytuacji – 40 kart z jednej, wybranej przez was kategorii.
Grę rozpoczyna jeden z graczy losując pierwszą kartę. Wybiera sytuację, do której będziemy wybierać emocje. Następnie każdy w tajemnicy odpowiada, jak czułby się we wcześniej przeczytanej sytuacji. Następnie tasowane są karty partnerów. Teraz znamy drużyny i będziemy głosować, oczywiście w tajemnicy, jaką emocję wybrał gracz. Jeśli myślimy, że wybrał taką samą jak my, wybieramy specjalną kartę z symbolami rozmawiających twarzy. Taka sama widnieje na pudełku przy literkach „ee” Jeśli w drużynie są trzy osoby (gra na 3,5,7 osób) partnerem, którego emocje będziemy odgadywać jest osoba siedząca po naszej lewej stronie.
Gdy wszyscy gracze już zagłosowali, odkrywamy karty i przyznajemy punkty. Jeżeli poprawnie odgadliśmy uczucia partnera, ale on nie odgadł naszych każdy z nas otrzymuje po 1 punkcie. Jeśli uda się zgadnąć i mi i partnerowi, każdy otrzymuje 3 punkty. Gra kończy się po określonej wcześnie liczbie rund, albo gdy ktoś przekroczy metę.
Recenzja gry Feelinks
Feelinks to gra o emocjach, gdzie gracze będą głosowali i zgadywali swoje uczucia. Nie jest to jednak typowa gra imprezowa, bo niektóre hasła są dość „poważne” i ciężko się śmiać. Wykonanie gry jest dobre, pomijając grafiki. Są one niesympatyczne i mnie osobiście odrzucają. Dzieciom taka grafika również może się nie spodobać. Jeśli chodzi jednak o samą rozgrywkę, to bawiliśmy się świetnie! Nie przepadam za grami, które poruszają tematykę uczuć, emocji itd., ale ta naprawdę jest dobra. Nie jest to wybór między tak, nie, a aż dziewięcioma emocjami, które będą się na planszy zmieniały, a hasła za każdym razem będą różne.
Bardzo podoba mi się, że zostały tutaj hasła podzielone na trzy różne kategorię. Nie będzie smutnych, czy krępujących sytuacji, a niektóre mogłyby do tego doprowadzić, gdyby nie takie rozwiązanie. Nie jest to też gra prosta, bo zdobycie punktów nie jest czasem takie łatwe. Haseł jest sporo, a emocji jakie wywołują sytuacje jeszcze więcej. Dzięki grze można lepiej poznać osoby grające, jak mogłyby się czuć. Wyobraźcie sobie, że „przegrywacie z babcią w grę wideo”. Poczujecie się dumni, smutni, czy może zażenowani? A jak poczuje się inny gracz. Gra wywołuje ogrom emocji i dzięki Feelinks można poznać innych, ale również siebie.
Najważniejsze w Feelinks nie jest chyba zdobywanie punktów, a rozmowa i konfrontacja wybranych przez siebie uczuć. „Dlaczego?, Czemu taki wybór?, Jak?” takie pytania padają nie raz. Ważne, żeby o tym rozmawiać i poznać się jak najlepiej. To typowa gra z serii poznaj siebie, baw się dobrze, nie liczy się tylko wygrana.
Skalowanie i regrywalność
Feelinks działa świetnie na dużą ilość graczy jak i małą. Zastosowanie kart drużyn sprawdza się naprawdę dobrze. Nie ma tutaj downtime, bo każdy gracz będzie głosował w tym samym czasie. Regrywalość tytułu też jest spora, bo mamy wiele kart sytuacji z trzema sytuacjami na każdej. Emocje na planszy również się zmieniają, co wymusza graczy na różnym wyrażaniu siebie. Nie jest to jednak gra, w którą będzie się grało codziennie. Emocje to nie jest temat, który mógłby tak mocno przytrzymać graczy przy planszy.
Podsumowanie gry Feelinks
Feelinks to gra typowo o emocjach i wyrażaniu siebie. Jeśli się poznajecie w jakimś gronie, na przykład szkolnym, to gra sprawdzi się dobrze. Nie przepadam za tego typu grami, jednak ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jeśli szukacie czegoś takiego, to Feelinks jest najlepszym wyborem.
Plusy
- Sporo interakcji
- System głosowania i punktowanie
- Najlepsza gra o emocjach w jaką grałem
- Sporo różnych haseł
Minusy
- Grafiki – trochę odrzucające